Forum Kasztel Quess Strona Główna Kasztel Quess
Kasztel Quess w Quidden
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ostatni trening
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Komnata treningowa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Celeo
Wspomnienie



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23, 23:21:25, 15 Maj 2006    Temat postu: Ostatni trening

* Wszedł do komnaty zdejmując z ramion płaszcz. Skłonił lekko głowę koncentrując się przed walką. Jego sylwetka rysowała się ciemno na tle jasnego, otwartego okna. Komnata tonęła w półcieniach, a on nie zapalał pochodni. Oddychał głęboko oczyszczając umysł ze wszystkich emocji, rozluźniając mięśnie. Poruszył się, a Jastrząb zalśnił złotem chwytając w rękojeść zabłąkany promień słońca. To samo słońce zapaliło światło w jego włosach, oświetliło brzydką bliznę ciągnącą się przez twarz.
Nagle ruszył do przodu, w półmroku zalśniły szkarłatem dobyte nie wiadomo kiedy miecze. Krzyknęło powietrze rozdzierane runicznymi klingami, czerwona poświata otoczyła wojownika, gdy uderzył podstawowymi cięciami z góry na dół i po skosie. Zawirował nagle otaczając się czerwoną tarczą błyskających szkarłatem ostrzy. Ruch był tak szybki, że sylwetka zamazała się w oczach spacerującego po parapecie gołębia. Zakończył piruet pchnięciem Feniksa, gdy Jastrząb w tym samym momencie wykonał pchnięcie z cięcia, mające całkowicie zaskoczyć wyimaginowanego przeciwnika. Miecze jarzyły się coraz jaśniej, wargi obnażyły zęby. Wirował, ciął, zadawał pchnięcia.. Odcinał wyimaginowane głowy, rozrywał nieistniejące tętnice. Blokował ciosy, by natychmiast przechodzić do kontrataku. Mylił przeciwnika jednym mieczem, by drugim zadać śmiertelny cios. Sztych nie ustępował cięciu, w powietrzu brzmiał śpiew dwu walczących ptaków. Pot zrosił czoło wojownika. Walczył niestrudzenie dodając do układu coraz to nowe wariacje cięć i sztychów.
Wreszcie zwolnił i usiadł w siadzie skrzyżnym ciężko dysząc. Skrzyżował obnażone klingi na kolanach, zamknął oczy. Szkarłat kling zanikł, zastąpiony błękitem pełzającym po trawionych w głowni runach. Oddech uspokajał się, wyciszał. W komnacie panowała niemal idealna cisza.. Słychać było tylko gołębia, którego pazurki zgrzytały na kamiennym parapecie... *


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Celeo dnia Wto 9, 09:30:40, 16 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Wto 6, 06:30:09, 16 Maj 2006    Temat postu:

*Stała w progu i słuchała. Najpierw pieśni roztańczonych mieczy, potem wsłuchała się w spowalniejący rytm uspokajanego oddechu i chrobot gołębich pazurków. Nie śmiała się odezwać ni ruszyć, ni głośniej odetchnąć, by nie zburzyć, nie zakłócić otaczającej ciszy, która dla niej pękała od różnorakich dźwięków.*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celeo
Wspomnienie



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9, 09:35:33, 16 Maj 2006    Temat postu:

* Po dłuższej chwili uniósł głowę. Ostrza pociemniały, odbijały teraz słaby blask padającego przez okno światła. Dostrzegł sylwetkę tatsu stojącą w drzwiach * -Pani tatsu.. * Wstał i skłonił głowę. W oczach błysnął smutek. Żal tego co musiał powiedzieć i zrobić. *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Wto 16, 16:58:25, 16 Maj 2006    Temat postu:

*Drgnęła usłyszawszy przecinający ciszę głos Celeo i uśmiechnęła się*
- Celeo - przeszła kilka sztywnych kroków w jego stronę - jak miło Cię tu spotkać. Długom musiała na Cię czekać - dodała z udawanym gniewem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celeo
Wspomnienie



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22, 22:47:11, 16 Maj 2006    Temat postu:

-Ano długo, Pani.. * Skłonił się chowając miecze do jaszczurów * -Pozwoliłem sobie z komnaty treningowej skorzystać... * Urwał * -A jakże Twoje zdrowie? * Omiótł spojrzeniem sylwetkę tatsu *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Śro 6, 06:17:42, 17 Maj 2006    Temat postu:

*Uśmiech wciąż trwał na jej ustach, niezmienny*
- Cieszę się, iż wykorzystałeś tę komnatę. Ja jakoś serca nie mam do walki - opuściła głowę, jakby to stwierdzenie ją zawstydziło.
*Po chwili dodała*
- Rany goją się... lecz nie tak szybko, jak dawniej. Chyba wiek daje znać o sobie - roześmiała się nieco sztucznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celeo
Wspomnienie



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10, 10:11:41, 17 Maj 2006    Temat postu:

* Wetchnął lekko i pokiwał głową, decydując się nagle * -Skorzystałem z tej komnaty, Pani, by po raz ostatni usłyszeć śpiew tych mieczy.. * Zawiesił głos zdejmując z pleców ostrza. Podszedł do tatsu i przyklęknął wyciągając je tak, by rękojeści dotknęły jej dłoni * -Wielcem Tobie wdzięczny za ich użyczenie. Ogromną radością była walka tą bronią. Wspaniałe to miecze..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Śro 13, 13:04:13, 17 Maj 2006    Temat postu:

* Zatrzymał się w progu sali. w rękach dzierżył podłużny przedmiot zawinięty w skóry.
- Pani - złożył ukłon pani na Quess i do przyjaciela podszedł.
- Cieszę się widząc cię, druhu, choć martwią mnie twe słowa - rzekł do Celeo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Śro 21, 21:09:31, 17 Maj 2006    Temat postu:

*Śmiech zamarł, gdy palce dotknęły rękojeści, a słowa dotarły do uszu, a ona pojęła ich sens*
- Ostatni raz... - rzekła cicho.
*Przesunęła dłonie w dół, do jelców, zgrabnie je ominęła ku jaszczurom skórzanym się kierując. Zacisnęła palce na nich i delikatnie wyjęła miecze z dłoni Celeo.*
- Cieszę się, iż służyły wiernie. I żalem napawa mnie myśl, iż więcej Ci nie posłużą - głos lekko się jej załamał.
*Usłyszała wchodzącego Josteina i obróciwszy ku jego głosowi twarz, rzekła*
- Witajcie, panie.
*Przytuliła miecze do piersi i pochyliła głowę. Trwała tak, słuchając*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celeo
Wspomnienie



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23, 23:51:58, 17 Maj 2006    Temat postu:

* Wstał i popatrzył na nich spokojnie * -Winien Wam jestem wyjaśnienia.. Wyjaśnienie tajemnicy tych mieczy kosztowało zbyt wiele krwi.. Zbyt wiele cierpienia i ... zbyt wiele śmierci... * Westchnął * -Ale jest coś, co pozwoliło nadać sens temu co zrobiłem.. * Obrzucił ich uważnym spojrzeniem * -Znaliście Tenshi? * Nie czekając na odpowiedź podjął opowiadanie * -Przyjaciółką mi była... Przez wiele dni obserwowałem jak w naszym śmiechu i przekomarzaniach próbowała odnaleźć echa swych dawnych przyjaźni.. Siedząc z boku.. Lękając się podejść, a jednak przyciągana emocjami kłębiącymi się w karczmie... * Urwał na chwilę przypominając sobie tamte zdarzenia * -Wreszcie podeszła... Parę wieczorów spędziliśmy na opowieściach o tych, którzy odeszli.. Polubiłem ją, a i ona mi zaufała.. * Westchnął * -Jednak byłem ślepy.. Nie zauważyłem choroby, która zjadała jej ciało i duszę.. Która rozrastała się jak rak, powoli, lecz nieubłaganie... * Potrząsnął głową * -Spotkałem ją na gościńcu.. Dała mi na przechowanie miecz... Kazała pozdrowić.. I oddać go, gdy ktoś się po niego zgłosi.. * Umilkł na chwilę * -Potem... zniknęła.. Rozpłynęła się.. Odeszła w niebyt na moich oczach... Zachowałem ostrze.. Mając nadzieję, że przyjdzie na niego pora... * Odetchnął głęboko* -Później... pojawił się Enzeru.. Ślepy wojownik.. I jego zaufanie zdobyłem... Pomógł. Tak jak i Ty, pani * Popatrzył na tatsu * -A i wspomniał o mieczu, który chowam... Zdałem sobie sprawę, że to ten, o którym przed śmiercią mówiła Tenshi... Ale Enzeru chciał czegoś więcej niż miecza... Chce przywrócić Tenshi Galimorowi..
* urwał na dłuższą chwilę zastanawiając się jak ubrać w słowa to co czuł *
-Do przywrócenia życia mej przyjaciółce trzeba kilku rzeczy.. Większość już mamy.. Jedną z nich jest dobrowolna ofiara... Ofiara z życia... Bogowie śmierci oddadzą Tenshi, gdy inna dusza dobrowolnie odda się im w ofierze... * Uniósł głowę, oczy mu zabłysły * -Tym kimś będę ja. Oddam swe nic nie warte życie za przyjaciółkę.. Wierząc, że tak zagłuszę mrok w swoim sercu.. Że zmyję krew niewinnych ze swych rąk.. Krew, którą rozlałem przez własną lekkomyślność i głupotę.. Wierzę, że rozumiecie.. * Skłonił głowę czekając na ich reakcję *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Czw 6, 06:35:05, 18 Maj 2006    Temat postu:

*Zacisnęła mocno zęby, aż zgrzytnęło. Stłumiła siłą łkanie wyrywające się z piersi. Miecze mocno do siebie przytuliła. Gdy się odezwała, głos jej drżał i łamał się co chwila*
- Kolejna śmierć... potrzebna... czy nie... - W oczach błysnęły łzy, lecz nie wypłynęły na policzki - Celeo... nie mogę narzucić... nie mogę... błagać... ale... Hybryda... jakiż jej... ból sprawisz... myślałeś o tym?
*Zamilkła. Ramiona zadrżały od tłumionego szlochu. Przymknęła zaczerwienione oczy. Samotna łaz spłynęła po licu, chwilkę zatrzymała się na krańcu szczęki, po czym cicho, bezgłośnie rozbiła się o pochwę Feniksa, zdobiąc skórę ciemną plamką*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Czw 14, 14:02:40, 18 Maj 2006    Temat postu:

* Pakunek z brzękiem wylądował na podłodze. Nie zważał na to, podszedł do druha, chwycił za ramiona i potrząsnął *
- Nic niewarte? Tak, znałem panią Tenshi i poważałem wielce. Ale i ciebie szanuję, przyjacielu. Pomyśl, jaki ból sprawia twa decyzja przyjaciołom. I pani Hybrydzie.
* Urwał na chwilę, próbując się opanować. Niełatwo mu to przyszło. Wreszcie podjął spokojniejszym tonem. *
- Jeśli chcesz odkupienia, to nie tędy droga. Bo i za mną mogiły, przyjacielu. Tych, którzy z mojej winy śmierć ponieśli. Ale odkupić to mogę tylko żyjąc, służąc Semeo-Sale...
- Nie mogę utracić druha, nie znowu, Celeo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celeo
Wspomnienie



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15, 15:48:50, 18 Maj 2006    Temat postu:

* Popatrzył na nich i uśmiechnął się * -Rzecz jest już postanowiona. Dziękuję Wam. Ale decyzja zapadła. * Wzruszył ramionami * -Każdy z Was oddałby życie za przyjaciela. Tak i ja zrobię. A hybryda... * Westchnął ciężko * -Ostatnie jej słowa do mnie przepełnione były nienawiścią.. Nawet nie wiem o co.. * Westchnął i machnął dłonią kończąc temat * -Dość o tym. Nie mówię tego by się użalać, czy po to byście rozczulali się nad moim losem. Wyjaśniam swoje motywy - ot po prostu, nie ma innego sposobu. Chyba, że Enzeru znajdzie takowy, wtedy pochodzę jeszcze po tym świecie. Póki co jednak, jego instrukcje są jasne - życie za śmierć. A ja z ochotą się poświęcę. * Popatrzył na nich kładąc im dłonie na ramionach * -Jesteście mi przyjaciółmi. Dla każdego z Was zrobiłbym to samo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Czw 16, 16:15:16, 18 Maj 2006    Temat postu:

*Wciąż przytulając miecze ostrożnie sięgnęła do spoczywającej na jej ramieniu dłoni Celeo. Delikatnie nakryła ją swoją dłonią.*
- Znów jeno rozpacz, kurchany i miecze mi pozostaną... - szepnęła, a łzy, których strzymać już nie dała rady popłynęły z oczu.
*Wciąż palce na dłoni Celeo zaciskając, głowę odwróciła, twarz za zasłoną włosów starając się schować.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tenshi
Wspomnienie



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Niebo?

PostWysłany: Czw 22, 22:14:46, 18 Maj 2006    Temat postu:

*Do sali dostał się zewsząd jakowy chłód, połami odzienia zamotał lekki wiatr. Nie widać, ani słychać było nic poza jakowym odległym szumem. Nagle z ciemności wyłonił się zarys kobiety, z cienia niczym pleciony, nieostry, wciąż zanikający. Cała postać lśniła kolorem obsydianu, bedąc jednoczesnie przezroczysta, utkana z czarnej, delikatnej pajęczyny. Jedynie oczy żarzyły się czerwienią ognia. Wydawać mogłaby się groźną zjawą, od jej postaci bił jednak niezmierzony smutek. Oczy gasły równie często jak i całe ciało, zarys zanikał. Słabym, odgległym szeptem wyrzekła, ustami z cienia jednak nie poruszając.*
- Dziękuję wojowniku... I przepraszam...
*Zjawa nie wykonała żadnego ruchu, jedynie oczy poczęły gasnąć...*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Komnata treningowa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin