Forum Kasztel Quess Strona Główna Kasztel Quess
Kasztel Quess w Quidden
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sala główna
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Reflektarz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Czw 9, 09:07:01, 06 Lip 2006    Temat postu: Sala główna

Od razu rzuca się w oczy pokaźnych rozmiarów stół z hebanowego drewna. Czarna, lśniąca powierzchnia odbija, jak lustro, płomienie świec stojących w kandelabrach i wiszących u sufitu na pięknych, zdobionych kolorowymi kryształami żyrandolach. Blat stołu odbija odwróconą rzeczywistość, jakby wynaturzając ją, wsysając...
Przy stole stoją dwa rzędy cudnie rzeźbionych krzeseł, o miękko wyściełanych chabrowym atłasem siedziskach i oparciach.
Na ścianach wiszą gobleiny tkane specjalnym, wypukłym splotem, przedstawiające alegoryczne sceny z życia różnych istot.
Okna są umieszczone wysoko, są wąskie i ozdobione witrażami o cudnych kolorach, przedstawiające fantazyjnie splecione motywy roślinne. Światło przeciskające się przez szyby koloruje podłogę i sprzęty, nadając wnętrzu niesamowity wygląd.
Podłoga zdobiona parkietem, ułożonym w przedziwną mozaikę. Jeśli się bliżej przyjrzeć, w centrum każdego wzoru wpuszczono sylwetkę smoka w locie, wykonaną z kości.
Echo kroków niesie się po całej komnacie, alarmując służbę, iż ktoś głodny, czy tylko spragniony zawitał do reflektarza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Czw 9, 09:28:26, 06 Lip 2006    Temat postu:

*Alaryel wszedł do sali i obejrzał się, czy Jostein za nim podąża. Zaalarmowały go jednak kroki rozlegające się w komnacie, szybko odwrócił ku nim wzrok.
Zobaczywszy jedną ze służek, uśmiechnął się lekko i rzekł*
- Proszę, podajcie owe bażanty tutaj. Razem z Josteinem postanowiliśmy zjeść obyczajnie, przy stole.
*Alaryel podszedł do jednego z pobliskich krzeseł i, gdy służka zniknęła, spojrzał w stronę drzwi prowadzących na korytarz, wypatrując Josteina.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Czw 13, 13:45:36, 06 Lip 2006    Temat postu:

* Stanął w progu sali, podwiając kunsztowny jej wystrój... gobeliny, na których wyobrażone sceny wydawały się tętnić życiem... Hebanowy stół, mimo rozmiarów sprawiający wrażenie delikatnego, choć równocześnie mocnego...
Wkroczył na podłogę o zawiły wzorze, naktórej, tak jak na sprzętach, tańczyły kolorowe plamki światła... Ależ, tak, to smoki... *
- Już jestem, Alaryelu - rzekł, wciąż nie mogąc nasycić się wspaniałym widokiem. Pani tatsu zadbała, by gościew równej mierze otrzymali tak pokarm dla ciałą, jak i dla ducha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Pią 6, 06:51:55, 07 Lip 2006    Temat postu:

*Alaryel uśmiechnął się i wskazał dłonią krzesło zapraszając do zajęcia miejsca, sam również spoczął*
- Muszę Ci powiedzieć, Josteinie, iż tej sali pani ma w ogóle nie odwiedzała, ni projektowała. To pomysł jednego z architektów, który pracował przy odbudowie.
*Odwrócił się lekko na krześle spoglądając lekko zmrużonymi oczyma na drzwi wiodące do kuchni. Po chwili usiadł wygodnie i uśmiechnął się ponownie, mówiąc*
- Za chwilę doniosą nam owe bażanty, na które takiego smaka nabraliśmy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Pią 13, 13:30:06, 07 Lip 2006    Temat postu:

* Mag uśmiechnął się lekko *

- Przypuszczam więc, że w Jej myślach czytał - odrzekł, zajmując miejsce za stołem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Pią 16, 16:42:12, 07 Lip 2006    Temat postu:

*Alaryel spojrzał na Josteina. Wzrok nie mówił zupełnie nic, jeno przez twarz przebiegł mimowolny skurcz. Uśmiechnął się dla niepoznaki*
- Pewnie masz rację, Josteinie...
*Nagle zza drzwi do kuchni prowadzących wyszły trzy młode dziewczęta. Jedna niosła dzban pełen wina i kielichy na tacy, druga w dłoniach dierżyła zastawy cudnie zdobione, a trzecia - półmisek z pieczonymi bażantami, pięknie ubranymi tak, iż wyglądały, jakby żywe ptaki wśród warzyw przysiadły i wnet do lotu się zerwą*
- A oto i nasz posiłek - ucieszył się Alaryel.
*Dziewczęta postawiły przed mężczyznami zastawę, dzban, kielichy i półmisek z bażantami i szybko zniknęły za drzwiami kuchennymi.
Alaryel uśmiechnął się lekko i spojrzał na stojące przed nim cudeńka: talerze z blachy cieniutkiej, tłoczonej na brzegach we wzory zawiłe, w których zwierzęta przedziwne ze sobą się splatały. Westchnął i szepnął*
- Niekiedy mam dość tego przepychu, lecz z drugiej strony nie wyobrażam sobie jedzenia podanego na brudnym drewnie - uśmiechnął się lekko do siebie,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Wto 13, 13:19:15, 11 Lip 2006    Temat postu:

* Reakcja Alaryela, zwłaszcza owo nic nie mówiące spojrzenie, uświadomiły mu, iż dotknął jakiejś niemiłej sprawy Sklął się w myślach za brak taktu *

- Daruj, Alaryelu - sumitował się - Czasami nie potrafię zapanować nad językiem.

* W tej samej chwili służki wniosły jadło i napitek. Z uznaniem przyjrzał się bogato zdobionej zastawie, choć z pewnością większe uznanie zdobyły obie znakomicie przyrządzone, jak zdradził mu zapach, bażanty i z fantazją oraz smakiem podane *

- Och, czasem i ja nie mogę odmówić sobie odrobiny przepychu -przyznał. Osobliwie uważam, ze dobre jadło dobrze podane być musi - zauważył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Pon 9, 09:35:44, 17 Lip 2006    Temat postu:

*Alaryel uśmiechnął się szeroko*
- Częstujże się, pij i jedz, ile tylko masz ochotę - sięgnął do karafki i nalał sobie wina do kielicha. - Mówże też, na co masz ochotę, tematów zakazanych tu nie ma - uśmiechnął się i mrugnął do Josteina zawadiacko okiem.
*Alaryel wychylił na raz pół kielicha, odstawił naczynie na stół i odetchnął głęboko*
- Nie, jednak wolę ten przepych - rzekł rozglądając się po sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Wto 19, 19:47:10, 18 Lip 2006    Temat postu:

* Wzorem Alaryela po karafkę sięgnął i kielich winem napełnił. Przez chwilę rozkoszował się bukietem napitku, wreszcie upił łyk. Skosztował bażanta.

- Dzięki - skinął głową Alaryelowi - Cóż, i ja doceniam przepych, Alaryelu. Zdarzały mi się bowiem głodne i chłodne dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Śro 7, 07:03:10, 19 Lip 2006    Temat postu:

*Alaryel zaśmiał się lekko i nałożył sobie sporą porcję bażanciego mięsa na talerz*
- Głód i chłód tutaj już nie zagości. Ciężkie dni mieliśmy, kiedy ów smok przejął nad moją panią kontrolę, kiedy niszczył ziemie, Kasztel, kiedy zabijał nas... - westchnął ciężko i upił spory łyk wina. - Szczęściem to odległe dzieje i tuszę, iż nie powtórzy się to więcej - uśmiechnął się i chwyciwszy srebrne sztućce począł powoli kosztować bażantów. - Mmmmm... przednie - wyszeptał z lubością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Nie 18, 18:53:37, 23 Lip 2006    Temat postu:

- Prawda to, co rzeczesz, Alaryelu. - odparł, pomiędzy jednym kęsem a następnym - Spotyka mnie w kasztelu tym jeno to co najlepsze. Ciepły kąt, starawa dla ciała i inna - dobre słowa - dla ducha. - skłonił głowę.
* Popił winem i zamyślił się *
- A wszakże o niczym takim wyganiec i infamis marzyć zazwyczaj nie może.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Pon 7, 07:44:17, 24 Lip 2006    Temat postu:

*Alaryel przełknął kęs i popił łykiem wina, po czym rzekł*
- Wygnaniec? - uśmiechnął się lekko - Jakiż to los potrafi być dowcipny. Kasztel chyba tylko wygnańców gości - zaśmiał się wesoło.
*Oderwał od kości kawałek mięsa i nabiwszy go na widelec, włożył do ust. Przymknął oczy i z lubością jął przeżuwać*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Śro 15, 15:42:10, 26 Lip 2006    Temat postu:

* Zaskoczony na Alaryela spojrzał *
- O Pani Tatsu wiedziałem - rzekł powoli - Opowiedziała mi niegdyś, co ją spotkało. Ale... i ty także? - zapytał.
- Z drugiej strony... iluż spośród Galimoryjczyków trafiło tu z własnego wyboru...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Śro 22, 22:22:59, 26 Lip 2006    Temat postu:

*Alaryel zaśmiał się i rzekł*
- Można to ująć w ten sposób, iż jestem wygnańcem z wyboru - upił łyk wina. - Sam się wyganiam, kiedy przestaje mi się dana kraina podobać - zaśmiał się wesoło. - A tak po prawdzie, to - nachylił się ku Josteinowi i zniżył głos - uwielbiam podróże.
*Alaryel odchylił się w tył z uśmiechem na twarzy i upił solidny łyk wina*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Czw 18, 18:29:37, 27 Lip 2006    Temat postu:

* Roześmiał się, wziął w rękę pucha i przepił do Alaryela *
- Tedy w ręce twe perswaduję, Podróżniku - rzekł wesoło - Należysz do tych szczęśliwców, których drogami ich własna wola jeno rządzi.

* Wypił wino, pusty już puchar na blat stołu postawił i po karafkę sięgnął *
- Nie mogę sobie odmówić tak przedniego napitku - usprawidliwił się żartobliwie Alaryelowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Reflektarz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 1 z 13

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin