Forum Kasztel Quess Strona Główna Kasztel Quess
Kasztel Quess w Quidden
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Komnatka
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Komnaty gościnne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vidette




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11, 11:54:29, 23 Lis 2008    Temat postu: Komnatka

*Pchnęła drzwi i przestąpiła próg komnaty. W ręku niosła niewielki tobołek. Spieszyła się? Może troszkę... Szybko przesunęła spojrzeniem po wnętrzu, badając je. Poznając... To, co do zamieszkania było potrzebne, było. To co do szczęścia zaś, to wraz z tobołkiem bardzo ostrożnie położyła na stole. Płaszcz z ramion zsunęła i złożyła obok niego. W tobołku coś się poruszyło. Kobieta coś szepnęła niezrozumiale i dotknęła dłonią tobołka, jakby uspokoić go chciała. Zaczęła go rozsupływać, chcąc uwolnić to, co w nim siedziało. Poluźniła rzemienie, które pakunek gałganami okutany trzymały. Palce jej zwinnie dostawały się do wnętrza, szukając tego, co od środka ich szukało. Musnęło. Ciepło dotknęło ciepła. Niewielki łepek wyjrzał spomiędzy szmatek. Duże oczka ciekawsko się zaczęły rozglądać. Kobieta uśmiechnęła się. Łagodnie*
- Tu zamieszkamy sobie... grzeczny bądź i nie rozrabiaj...
*Mała, miniaturowa wywerna zaczęła niezgrabnie gramolić się z resztek tobołka, usiłując jak najszybciej rozpocząć wędrówkę po stole. Nie tylko ona tkwiła w tobołku. Smukłe, długopalce dłonie kobiety wyjęły z tobołka też i różę. Ta, o płatkach w kolorze granatu, łamanego gdzieniegdzie fioletem... skrzyła się lekko, zamrożona w pokrywie z diamentu. Kobieta uniosła kwiat ku ustom i złożyła pocałunek na jej płatkach. Rozejrzała się po komnacie, chcąc znaleźć najbardziej dogodne miejsce dla swej różanej towarzyszki.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reinfald




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23, 23:08:45, 24 Lis 2008    Temat postu:

Może tutaj? Hmm cherie* głęboki ,spokojny głos rozpłynął się po sali, jak powolny górski strumyk ,leniwie meandrujący między wystrojem komnaty ,aby wygasnąć na zimnych ścianach komnaty. Głos. Niechybnie należał do mężczyzny. Zapewne tego w długim brunatnym płaszczu spiętym na piersi zmatowiałą klamrą. Usta mężczyzny obejmował udający uśmiech grymas, a jego oczy przenikały kobietę, na wzór płomieni przenikających przez ciemny koc woal wieczoru. Dłoń wsparła się o niewielki heblowany regał ,bez wątpienia ukazując go jako owo "tutaj". Poza jedną kartą w wolnym ręku. Kartą przedstawiającą roztańczonego błazna ,mężczyzna nie miał nic. Ni torby ni kufra, ni sakw większych przy sobie. Wszystko inne skrywał szczelnie płaszcz. I karmazynowe spojrzenie. *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vidette




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9, 09:15:53, 25 Lis 2008    Temat postu:

- Tak sądzisz? *spytała, przenosząc spojrzenie ku mężczyźnie. Nie zaskoczył jej ni jego głos, ni obecność. Podeszła powoli ku niemu i postawiła różę na jednej z półek.* - Chyba będzie jej tu dobrze...bezpiecznie...*palce kobiety przesunęły się o płatkach kwiatu, po łodydze, po drewnie i powędrowały ku dłoni. Tej, która miejsce wskazała. Zacisnęły się lekko, obejmując ją swym ciepłem.* - Tak mi się zdaje... *nuta niepewności, która zadrżała w głosie, prawie pytaniem uczyniła wypowiedziane zdanie. Zamilkła na chwilę i podjęła ponownie, uśmiechając się subtelnie* - Zresztą chyba nie tylko jej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reinfald




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9, 09:45:05, 25 Lis 2008    Temat postu:

* Nie odpowiedział od razu. Pozwolił sobie na kilka chwil milczenia. Milczenia, wykorzystanego skrzętnie do rozeznania się zarówno w komnacie ,jak i w subtelnym uśmiechu swojej rozmówczyni. Dłoń rozpostarła palce i ochoczo przyjęła tę drugą. Długie spojrzenie odbijało karminowy blask w jego własnych ślepiach. * Chyba? A ja myślałem ma petite że ten wzniosły stan warunkuje nie tylko miejsce i komfort kominka nes't-ce pas? * Ostatnie z słów nie były już poprzedzone efektowną pauzą. Na jej miejsce przybył uśmiech. Wilczy uśmiech *

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vidette




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14, 14:01:12, 01 Gru 2008    Temat postu:

- Widzisz, Panie mój... *zadarła lekko głowę ku górze, a spojrzenie jej utkwiło w oczach mężczyzny* - Kwestie warunkowania tych czy ichnich stanów, pozostawiłabym raczej kwestiom nie rozważań, ale praktycznych dowodzeń. *uśmiech na jej ustach stał się bardziej wyrazisty, może nawet poniekąd szelmowski* - Zresztą myślę, że aby rozwiać wszelkie "chybania" pewnej Pani, to sądzę, że i tak na to, najlepsze sposoby zna pewien Pan. Hmm...? *mruknęła cicho* - Sądzę, że się nie mylę w tej kwestii... *odwróciła szybko wzrok i dłoń swoja, która ze złodziejską palce swe splotła - zabrała. Udała, że zupełnie, jakby nigdy nic... ona nic nie sugerowała, żadnych aluzji nie rzucała i w ogóle, jest całkowicie niewinna i zajęta... Obróciła się, chcąc najwyraźniej podejść do stołu. Przez ramię tylko zerknęła na złodzieja i rzuciła cicho, acz prowokująco zarazem* - Rozumiem, że z miłą chęcią odpoczniesz. Przysiądziesz ze mną. Rozgościsz się i takie tam... *trzepot jej rzęs był wręcz teatralny* - A wino to przyniosłeś w ramach wkupienia się w me łaski?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reinfald




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14, 14:43:22, 01 Gru 2008    Temat postu:

Cherie…cherie * mężczyzna zaprzeczył powolnym i kilkakrotnie powtarzanym ruchem głowy, nie zważając na to że stała doń plecami i tylko ukradkiem spoglądała w stronę swego rozmówcy. Bez pośpiechu i wręcz flegmatycznie zaczął stąpać po komnacie, głośnymi i wyrazistymi stąpnięciami ,przerywając ciszę panującą w Kasztelu. * A z potoku twoich słów, jak ambrozja lub słodki nektar Bogów ,wypływających wprost w karminowych warg , zdawało mi się że wychwyciłem kilka zdań ,które jakoby wskazują jakiegoś tajemniczego osobnika płci jak najbardziej męskiej zorientowanego na potrzeby i pragnienia twe ,ma belle…* mówił spokojnie, intonując każde słowo po kolei w rytmie zdawać by się mogło, sennej kołysanki…Na kobietę spoglądał tylko chwilami, z pozoru zajęty jedynie spacerem obok stołu * A więc skąd to pytanie o wino hmm? Skoro ,jak mniemam nie ono jest Ci tutaj do szczęścia potrzebne co?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vidette




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19, 19:13:29, 03 Gru 2008    Temat postu:

- Czyżbyś aż tak dobrze znał moje potrzeby? *spytała, uśmiechając się dość znacząco. Zmrużonych oczu spojrzenia nie spuszczała z mężczyzny. Wsparła jedną z dłoni o stół. Ku tej dłoni zaczęła wędrować maluteńka wywerna, by trącić ją pyszczkiem. To odwróciło uwagę kobiety. Zerknęła ku stworzeniu* - Moje maleństwo... *szepnęła* - Widzisz? Przyszedł i udaje, że zjadł wszystkie rozumy, a nawet nie pomyśli, że możesz być spragniony... *wzięła na ręce wywernę i znów przeniosła wzrok ku złodziejowi* - Miast gadać, weź mi te tobołki... *zakomenderowała* - Właź na jakowy stołek i gdzie pod sufitem je uwieś. Trzeba zrobić domek dla Morelkowego. *na podkreślenie powagi swych słów, kiwnęła głową*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reinfald




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0, 00:42:46, 04 Gru 2008    Temat postu:

Tyś powiedziała cherie * odparł unosząc kąciki ust w grymasie ,który w dziwny sposób interpretowany był jako szelmowski uśmiech. Uśmiechy te, jak uczył kiedyś pewien mądry człowiek dziwnym trafem przypominały rozmówcy o niepewności ludzkiego majątku ,płochliwości cnoty i ulotności szczęścia…Z chwil refleksji wyrwała go jednak pewna nader subtelna pełna wskazówek rekomendacja…Spojrzał na kobietę i ukłonił się, nisko…bardzo nisko ,nie przerywając jednak oddawanego jej spojrzenia. * Jak sobie życzysz moja Pani. Reinfald LeBeau do usług ,ma belle

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vidette




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9, 09:03:51, 05 Gru 2008    Temat postu:

*Spojrzenie jej zaczęło się stawać z chwili na chwilę coraz bardziej wesołe* - Właśnie tak sobie życzę. *stwierdziła i lekko wydęła wargi, próbując wyglądać na najbardziej rozpieszczoną istotę na świecie* - I uważaj, bo to może być dopiero początek mych życzeń, m'sieur LeBeau... *zerknęła przelotnie na wywernę, która, najwyraźniej zadowolona z faktu, że została wzięta na ręce, tuliła się do kobiecych dłoni. Kobieta poruszyła się niecierpliwie* - Nooo... *mruknęła* - Mon ange... nie kłaniajże się, jeno dawaj! *zatrzepotała niewinnie rzęsami* - Przecież ja jestem za mała i nie sięgnę, a Morelkowy musi mieć gdzie pospać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reinfald




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18, 18:37:35, 05 Gru 2008    Temat postu:

Ależ oczywiście moja Pani, wszak chyba nie muszę trwonić słów na to by przyrównać i upewnić o wielkiej wadzę każdego z twoich życzeń kierowanych pod mym skromnym adresem non? * odpowiedział flegmatycznie sięgając dłonią pod mały stół i kwadratowy wąski zydel...Mówił. Spokojnie , płynnie ,modulując głos , na przyjemny i uniżony. Sięgnął dłonią po tobołki i będąc już kilka stóp wyżej, zaczął uwijać coś na kształt gniazda ,co nie szło mu zbyt dobrze, jeśli zważyć na liczne ciche burknięcia spod nosa. * Aż dziw bierze że po takim czasie, sobie gniazda uwić nie potrafi. Nie rozpieszczasz ty go aby za dużo hm cherie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vidette




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11, 11:09:15, 07 Gru 2008    Temat postu:

*Zadarła głowę do góry i przyglądała się poczynaniom mężczyzny. Na jego burknięcia nie zwracała najmniejszej uwagi, za to na to co robi z gałgankami - jak najbardziej. Spojrzenie jej stawać się zaczęło coraz bardziej krytyczne, a zarys karminowych ust, krzywić się zaczął* - Ej... *ściągnęła nieznacznie brwi* - Tak lekko w prawo i mocniej je poutykaj... *przycisnęła do piersi wywernę jedną ręką, drugą uniosła i wskazała dzieło, nad którym mężczyzna pracował. Podeszła też kilka kroków ku niemu* - Musi być wygodne... *już miała ową rękę opuścić. Ba, nawet zaczęła to robić, ale po drodze... nie omieszkała dość mocno uszczypnąć złodzieja w udo* - I nie krytykuj rozpieszczania, bo przestanę rozpieszczać. I Morelkowego i Ciebie. *zachichotała przy tym, wyraźnie zadowolona ze swej jakże potężnej groźby*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reinfald




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11, 11:54:57, 07 Gru 2008    Temat postu:

* Obrócił głowę ku właścicielce kolejnych słów kierowanych pod jego adresem…Spojrzenie było dość wymowne, by nie potrzebował używać jakichkolwiek słów. Czerwone ogniki leniwie i zdecydowanie zaczęły przeskakiwać z kobiecej twarzy ,od oczu w dół. I z powrotem...Po chwili jednak mężczyzna odwrócił się i powrócił do swojego zajęcia ,z niekłamaną werwą, mocno wciskając w prawy róg szafy gałgany i inne szmatki ,służące za posłanie dla morelowej wywerny. Coś tam jeszcze mruknął pod nosem i szepnął cicho…* Ciekaw jestem czy inne legowiska też tak dokładnie i dbale będzie mi dane przygotować hm ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vidette




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18, 18:37:57, 07 Gru 2008    Temat postu:

- Hmm...? *mruknęła pytająco, gdy posłyszała coś, czego nie była do końca zdolna posłyszeć. Uniosła wywernę i podała ją złodziejowi* - No idź, słońce oczu moich do swego legowiska... Widzisz jakie śliczne zrobił Ci imć Reinfald? *zaświergoliła słodziutko do bestyjki, po czym spojrzenie skierowała ku mężczyźnie* - Jak mruczysz pod nosem, to Cię nie słyszę. A jak Cię nie słyszę, to uważaj, bo uznam, że zemścisz na mnie. *uśmieszek, na poły wyzywający i na poły złośliwy przy tym mu posłała*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reinfald




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18, 18:55:44, 07 Gru 2008    Temat postu:

* Chwycił zwierzaka uważając na skrzydła ,które nijak nie chciały przestać przeszkadzać jego palcom w pewnym chwycie wywerny. Ostrożnie przetransportował Morelkowego na swoje miejsce i nie schodząc z zydla zwrócił wzrok do kobiety * Doprawdy? A skąd myśl że akuratnie nie wygłaszałem wstępnej inwokacji ku twej urodzie moja Pani ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vidette




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12, 12:54:03, 08 Gru 2008    Temat postu:

*Niechętnie jej dłonie puściły skarb w postaci małej bestyjki. Ta najwyraźniej nie bała się mężczyzny, chętnie sięgając swego nowego legowiska w którym to zaczęła od razu się wiercić, by umościć sobie wygodne posłanko.* - Myślę, że inwokacje ku mej urodzie i inszym przymiotom to nie wypowiadane byłyby tak mrukliwie. *kobieta odstąpiła krok w tył, by nie przeszkadzać złodziejowi w jego jakże przez nią podziwianych czynnościach i splotła ręce za plecami, chwytając nadgarstek jednej, palcami drugiej. Zmarszczyła nosek, wykrzywiła się złośliwie, niczym małe, rozbrykane dziecko, po czym pokazała język Reinfaldowi.* - Menda... *poleciało ku niemu, dość zaczepnie. Morelkowy był bezpieczny, zatem mogła wreszcie spokojnie zacząć wredne pastwienie się nad złodziejem* - I oszust matrymonialny! O!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Komnaty gościnne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin