Kasztel Quess

*No i cóz było począć? W duchu sie modlił coby gniewu władczyni na siebie nie sprrowadzić. Ucichnął sie, na pewno z większym uczuciem niż przedstawiający go mężczyzna i odpowiedział cicho.*

-Widoku ...

-Na co komu życie kiedy trrrwonić je ma na nic nierrobieniu?

*zapytał uśmiechając się lekko. Za iskrrami tlącymi sie w jego błękitnych oczach kryło sie wiele myśli. A większość z nich krążyła wokół ...

-KAżdy pijak powie Ci ze najgorzej pije sie w samotności. Współczuję jej, lecz dosć o tym. Mógłbyś mi panie pomóc? Szukam uczciwej prracy, by choc na kilka dni móc tu zostać, nie wiem jednak kogo o po ...

-Wiec al mi jej jeśli co noc sama budzić sie musi i zasypiać. A co do gości..Tych najazdy bywaja czasem strrasnziejsze od armii nieprzyjaciela u brram stojących.
*Odpowiedział i także zmierzył spojrz ...

-Mozę to nie strach przed nia, lecz przed samym spotkaniem? Toć ja człek zwykły, gdzie mi tam o łaskę prrosic możnych? Nigdym przed ich oczy sie nie pchał..

*Odpowiedział uśmiechając sie do młodzia ...

-Ja pijak. Wagabunda. Gdzie mi tam między spokojnych ludzi? Ponoc za mą głowe nagrroda.

*Pewno kłamał. No bo gdyby taka nagrrode ustalono, on pewno by o tym nie rrrozpowiadał.Ale cóz to za różnica. ...

-Muszą..Jakże mogli by nie kochać?
*Zapytał cicho. Jego głos krył jakieś uczucia. Lecz nikt chyba odgadnąć nie mógł cóż to za emocje..*
-To piękne miejsce..Masz rrracje.
*Młodzian uśmiechnął się d ...

-Piękna...I spokojniejsze to miejsce od większości, które dane było mi widzieć.
*Odparł odwracając sie w strrronę młodzieńca. O oczach podobnych do jego. I on uśmiechnął sie i wyglądało na to ize nie ...

*Młodzian pokiwał głową...I cóż było robić? Ruszył powoli tam skąd przyszedł, aby przejść sie po okalających kasztel łąkach i równinach. Spojrzeć na pola, na których złociły sie zboża.. Lecz gdy staną ...

-Zajmij sie nim dobrze..Sprrawdzę potem czy o nia zadbałeś. Jeśli sie spiszesz to i złota szczędzić nie będę, jeśli jednak cos będzie nie tak..
*W błękicie źrenic tańczyły setki ogników, ruchem swym ...

*Młodzian nie miał pojęcia gdzież znaleźć może stajnie dla swego wierzchowca. taką w której zostawić go będzie mógł, będąc pewnym iz dobrze sie nim zajmą..Luib gdzie pozwolą samemu zająć sie klaczą. T ...

-Zatem do wieczora przyjacielu, może i znajdzie sie jeszcze okazja zaminic kilka słów. Teraz..Nowa krraina wzywa.
*Powiedział i płaszcz swój z oparcia fotela podnoząc. Nie okrył nim jednak grzbietu ...

-Dawno juz nie było mi dane w czystej pościeli spać. Z checia zatem zatrzymam sie tu na noc...Jeno ile złota zostawie tu jako zapłąte za ten luksus?
*Zapytał cicho. Mozę i dobrze byłoby jedna noc w ł ...

-Nie, dziękuje wam mości Karczmarzu. Jak rzekłem..Lud mężny ziemie tą zamieszkuje. Oby los na podobne próby was nie wystawiał..
*Powiedział młodzian wstając również. Na ladzie połorzył i kielich i dz ...

-Zostaliście wiec więźniami na własnej ziemi..
*Szepnął cicho młodzian. Kielich znowu uniósł sie do jego ust, słodycz wina nie mogła wywołać uśmiechu na jego ustach, choć zwykle tak właśnie sie dział ...