Kasztel Quess

tatsu

*Pokiwała głową, uśmiechając się lekko i rzekła: *
- Ano, rację macie, mości Bargrimo. Zgrania dobrego trzeba, zrozumienia siebie i swego kompana, by wszystko wyszło, jak należy - błysnęła ząbkami w uśmiechu. - Ale na pewno dobrze pójdzie wszystko. Jeśli nie najlepiej - zaśmiała się i wzniosła kielich do toastu. - Tedy za pomyślność, dobrą zabawę, a może i wygraną!
*Kielich ku ustom przyciągnęła i upiła z niego łyk, by spełnić toast. Jeśli na podium staną, to będzie dobrze, jeśli nie - cóż, wszak nie o laury tu chodziło, lecz o zabawę przednią, której chyba każdy zakosztował choć trochę. W każdym razie ona bawiła się setnie. Uśmiech wesoły zdobił jej bladą twarz.*

Szelma

Taaa... pięknie żeście moje drogie panie swoje zadania wykonały , licze że i ja wraz z wilczycą pokażemy się z tej dobrej strony...mniemam że będzie ciężko ..aczkolwiek wierzę w nasze zwycięstwo.* zamilkł chwilkę zastanawiając się jakoby..przynajmniej taką minę przybrał* ...aaaa i byłbym zapomniał ...* klepnął się w czoło otwartą dłonią* ..co do nagrody ..to chciałbym się zrzec swej części na korzyść jakże wspaniałych tu obecnych pań ... kłaniam się więc nisko wobec tak oczywistych talentów..* pochylił się nieco , wyjmując z ust tytońca*

Bargrima

Żże cco? *Zdumionej krasnoludce mowy odjęło. Tego było już lekko za wiele. Mimo iż otumaniona trunkiem, doskonale zdawała sobie sprawę, iż od rozpoczęcia Igrzysk po raz pierwszy przez aż parę osób pochwalona została od pamiętnego dnia, kiedy to mając parę wiosen, malutka Bargrima gołymi rękami zmiażdżyła głowę szczurowi, co to po spiżarni domowej baraszkował. Krasnoludka zaczerwieniła się potężnie, przypomniawszy sobie wszystkie pochwały jakie w całym konkursie otrzymała. Jako że komplementy kierowane w jej stronę zupełnie obce dla niej były, kompletnie nie wiedziała jak zareagować.* Eeemh... No wisz... *Wykrztusiła w końcu, kiedy władzę nad językiem odzyskała.* Se nie musisz chopino porzondny, bo sam żeś przeca ani trochi gorszy nie jest. A ze tymi talmetami, to ja bym se tak nie mówiła, bo se tu jestem ja... *Zdecydowała się na skromność postawić, gdyż uczeni prawili, iż tak jest lepiej. W sumie, nie wiedziała dlaczego, lecz jeżeli oni tak twierdzą...*

Frey

*Kiedy w końcu Ruda odpoczęła i uśmiechać się znowu też zaczęła, wtedy na Szelmę uważnie spojrzała, a potem zaśmiała się radośnie* - No Mości Szelmo to problem mały mamy, bo ja też chciałam się swojej części zrzec, co zaś do naszej wygranej to masz rację droga tatsu trzeba za to wypić i nie ważne czy wygramy, czy też nie, ważna jest zabawa, a ja w Karczmie bawiłam się bardzo dobrze... *dodała i zarumieniła się leciutko, szybko więc kielich z winem w dłoń uchwyciła i łyka solidnego z niego dala*

Agnes Wilczyca

Mam tylko nadzieję *włączyła się w dyskusję Agnes*, że to zadanie kolejne nie przypadnie w ciągu najbliższych dziesięciu dni, wszak *zatrzymała się na chwilę licząc coś na palcach* - nie będę mogła być obecna. Sprawy pilne do wyjazdu mnie zmuszają *zasmuciła się*
A tak w ogóle *podniosłą głos coś sobie przypominając* - Frey - GRATULUJĘ! Pięknie, pięknie to wszystko rozegrałyście - każda z Was *spojrzała na Tatsu, Bargrimę i Frey*

Agnes Wilczyca

Moi drodzy *odezwała się lekko zdenerwowana Agnes* - zbliża się termin ostatniego konkursu, a ja jak na złość zabiegana od rana do wieczora jest. Ale to jakoś ogarnę, ale bardziej martwi mnie to, że umysł zmęczony pomysłu żadnego podpowiedzieć nie chce. Czy chodzi Tobie coś ciekawego po głowie drogi Szelmo? *spojrzała na przyjaciela, próbując ukryć stres pod delikatnym uśmiechem*[/i]

Szelma

Chodzi nie chodzi ... jakoś daliśmy rade , teraz jedynie czekać na werdykt ...

Frey

*Ruda zachichotała tylko, a potem zarumieniła się leciutko* - No pogratulować tylko mi pozostaje naszej ukochanej Agnes i tobie drogi Szelmo, zabawa w Karczmie z wami w roli głównej niejednego przyprawiła o szybsze serca bicie...

Agnes Wilczyca

No cóż, moje drogie przyjaciółki - nie udało nam się z Szelmą zdobyć pierwszego miejsca *rzekła Agnes ze smutkiem*. Szkoda, bo straciliśmy trochę punktów... no, trudno.
Dziękuję Szelmo, za wspaniałą zabawę i świetnie rozegraną historię! *uśmiechnęła się wspominając rozterki i przeżycia Trisliny*