Forum Kasztel Quess Strona Główna Kasztel Quess
Kasztel Quess w Quidden
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ślepy Zaułek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Wieża wschodnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Pią 17, 17:50:36, 05 Maj 2006    Temat postu:

*Alaryel tylko z uśmiechem pokręcił głową*
- Pojedzie, załatwi i wróci. Po swojemu. Jeno trza było ją stąd wygonić.
*Uśmichnął się do siebie, wstał z krzesła i jął przechadzać się po komnacie oczekując powrotu i Josteina, i Tatsu*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Pią 17, 17:59:46, 05 Maj 2006    Temat postu:

* Za późno. Zdążył do bramy akutat na czas, by zobaczyć, jak Pani Tatsu odjeżdża konno. O jej dogonieniu nawet nie miał co marzyc, Steladar był zdrożony, zajeździłby go jeno. Wrócił do komnaty, gdzie zastał przechadzjącego się spokojnie Alaryela *
- I cożeś waszmość najlepszego uczynił? - zapytał z wyrzutem w głosie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Pią 18, 18:19:29, 05 Maj 2006    Temat postu:

*Alaryel uśmiechnął się chytrze*
- Nie zauważyliście, panie, iż pani moja gnuśnieć poczęła, koni się bała, z komnaty nie wychodziła. To właśnie był mój plan: wyciągnąć ją z tych murów,oderwać od spraw kasztelu, niechaj wytchnie, niechaj wróci tam, gdzie szczęścia zażywała.
*Usiadł napowrót za stołem i gestem wskazał Josteinowi miejsce na przeciw*
- A my, w spokoju, porozmawiamy o owym plugawcu, co to świętokradztwa się dopuścił. Wina się napijecie? Białego? Czewonego? - spytał ze szczerym uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Sob 19, 19:40:29, 06 Maj 2006    Temat postu:

* Z ukłonem z zaproszenia skorzystał, za stołem siadając *
- Zauważyłem to, Panie - przyznał - Jeno by nic niedobrego nie wynikło, tego bym nie darował sobie - objaśnił.
- Wina chętnie wypiję, Panie, czerwonego, jeśli prosić można - wybrał trunek. - I powiedzcie, Panie, czego dowiedzieć się o Mornelithe'u pragniecie? - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Nie 2, 02:01:41, 07 Maj 2006    Temat postu:

*Zaśmiał się wesoło i machnął dłonią*
- O to się nie martwcie, znam ją lepiej niż ona siebie - uśmiechnął się szeroko. - Złego nic nie wyniknie, jeno dobre.
*Klasnął w dłonie i przymknął na moment oczy. Po chwili je otworzył i spojrzał na Josteina mówiąc*
- Co do plugawca owego... jego dom to twierdza - rzekł już bez uśmiechu. - Żeby doń wejść musiałem użyć najlepszych sztuczek i najwyższych umiejętności. To, co w pośpiechu, nim mnie straż przydybała, przejrzałem, nosi ślady owego maga. Musiał je zatem używać. Nasączone są przedmioty owe magią różnoraką, lecz po Łzie, ani śladu - rozłożył bezradnie ramiona.
*Drzwi się otworzyły i weszła do komnaty naburmuszona dziewczyna, niosąca tacę. Postawiła na stole między Josteinem, a Alaryelem karafkę z winem i dwa kielichy. Karafka z rżniętego szkła, na której wzory splatały się fantazyjnie, zaś kielichy oplecione były winoroślą, która zdawała się żyć.
Dziewczyna posłała Alaryelowi pełne nienawiści spojrzenie, odwróciła się na pięcie i wyszła, zamykając za sobą drzwi.
Alaryel otworzył karafkę i nalał krwistoczerwonego wina do kielichów. Odstawił naczynie i uśmiechnął się przepraszająco do Josteina*
- Nie mam poważania u służby, bo sam sługą jestem - rzekł ujmując kielich i wznosząc go do toastu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Nie 17, 17:22:47, 07 Maj 2006    Temat postu:

* Wzniósł swój kielich w tym samym geście, podziwiając kunsztowną robotę rzemieślnika, który go wykonał *
- Zauważyłem, Panie, z miny onej dziewczyny, że nie darzy Was sympatią - zaśmiał się, lecz szybko spoważniał.
- To zaś coście, Panie, odkryli zdumiało mnie niepomiernie. Wszak on zawsze jeno w magię wierzył, w niej źródła swej potęgi upatrywał. A tutaj blokada... - rzekł powoli, jakby w zamyśleniu.
* Spojrzał na Alaryela pcierając wolną ręką skroń w zadumie *
- Mimo, że żadnych śladów Łzy Lazuru w domu Mornelithe'a nie odkryliście, Panie, nie wątpię, że być w nim musi - powiedział bez wahania w głosie - Zbyt cenny to dlań łup, choć nienawistny zarazem. Tylko te blokady magii... Chyba, że... to Zakaz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Nie 20, 20:52:56, 07 Maj 2006    Temat postu:

*Alaryel upił łyk wina, odstawił kielich i uśmiechnął się*
- Jeśli o dziewczynę chodzi - uśmiechnął się z przekąsem. - Przyznam z lenistwa telepatii użyłem, a ona tego nie lubi - wzruszył ramionami.
*Uniósł kielich do ust i upił kilka łyków*
- Zważcie panie, iż miałem bardzo mało czasu na zwiedzenie owego domu. Pobieżnie przebiegłem przez dwa pokoje, widziałem tylko to, co na stołach czy komodach leżało, a po chwili - westchnął i w wino się zapatrzył - miałem towarzystwo dość nieprzyjemnych strażników.
*Zamilkł i upił kolejnych kilka łyków*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Wto 6, 06:37:09, 09 Maj 2006    Temat postu:

*Ciężkie, powolne kroki rozległy się za drzwiami. W chwilę później drzwi otworzyły się i weszła przez nie tatsu. Odrzucony na plecy kaptur ukazywał zmęczone, blade oblicze z krwawymi pręgami, potargane włosy wiły się w nieładzie wokół twarzy i spadały na ramiona. Bez słowa podeszła do stołu, przy którym siedzieli mężczyźni i położywszy na blacie zwój pergaminowy, ku łożu się skierowała.
Gdy doń dotarła, rozpięła zapinkę płaszcza i pozwoliła mu się zsunąć na podłogę. Na płaszczu po chwili spoczął pas z sakwą, sztyletem i mieczem, a obok legły buty. Powoli, ostrożnie położyła się na łóżku i z cichym jękiem zwinęła się w kłębek.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Wto 6, 06:39:33, 09 Maj 2006    Temat postu:

*Alaryel spojrzał na pergamin, potem na tatsu*
- Pani? Co wam? - wyraził swoje zdziwienie.
*Skrzywił się lekko i syknął*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Śro 10, 10:08:00, 10 Maj 2006    Temat postu:

- Pani? - zerwał się z miejsca.
* Z niepokojem spojrzał na Panią Tatsu. W chwilę później w jego rękach pojawiła się sakwa, którą aportował z pokoju gościnnego. *
- Pani, co Wam się stało? - powtórzył pytanie, nie troszcząc się na razie o pergamin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Śro 21, 21:37:25, 10 Maj 2006    Temat postu:

*Alaryel powstał ze swego miejsca, zostawiając pergamin na stole. Podszedł do łóżka i delikatnie oparł dłoń na ramieniu tatsu*
- Kto Cię tak urządził, pani? - spytał cicho, po czym zwrócił się do Josteina. - Po mojemu ma potłuczone gnaty i połamanych kilka żeber. Tyle czuję - westchnął.
*Spojrzał na tatsu i delikatnie, po ojcowsku pogładził jej głowę*
- Jeśli znacie się na medycynie, panie, zelżcie choć jej cierpienia - dodał cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Czw 10, 10:10:54, 11 Maj 2006    Temat postu:

* Sięnął do sakwy, dobył z niej flakonik z rżniętego kryształu zapieczętowany czerwonym lakiem. Płyn, który zawierał, opalizował lekko, choć był przezroczysty. *
- Mikstura z wrotycza, rumbarbarum i boreliusa błękitnego - rzekł wyjaśniająco do Alaryela - Złagodzi ból, i przyspieszy gojenie ran - dopowiedział, do łoża Pani Tatsu podchodząc.
- Pani, musicie to zażyć - rzekł, przyklękając przy łożu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Czw 16, 16:17:14, 11 Maj 2006    Temat postu:

*Tatsu z cichym westchnieniem obróciła się i uśmiechnęła do głosu Josteina*
- Byle by oddychać można było bez trudu - wyszeptała.
*Ostrożnie wyciągnęła dłoń po lek*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jostein Siwy
Gość



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wilcze Leże w Trzech Rzekach

PostWysłany: Pią 10, 10:11:10, 12 Maj 2006    Temat postu:

* Pomógł rannej unieść się nieco, tak, aby mogła wypić miksturę *
- Pomoże, Pani. Ból uśmierzy, a i rany szybko się wygoją - zapewnił, zrywając pieczęć z szyjki.
- Jeno wszystko, do dna wypić musicie, Pani - dodał, zbliżając flakonik do ust Pani Tatsu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tatsu
Kasztelanka



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Quess w Quidden

PostWysłany: Pią 17, 17:49:10, 12 Maj 2006    Temat postu:

*Ostrożnie przytknęła usta do flakonika i pozwoliła wlać jego zawartość. Przełknęła z trudem. Westchnęła i szepnęła*
- Dziękuję...
*Alaryel przyglądał się temu, stojąc z boku z założonymi na piersi rękami. Po chwili przerwał milczenie i rzekł*
- Tuszę, iż nie stało sie to podczas załatwiania glejtu?
*Pytanie nie skierowane konkretnie do nikogo zawisło w powietrzu.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kasztel Quess Strona Główna -> Wieża wschodnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin